
Zakończyła się 2-tygodniowa akcja, dzięki której stołeczna redakcja „Gazety Wyborczej” podjęła dyskusję o tym, jak chodzi się po Warszawie – ile w stolicy jest miejsca dla samochodów, a ile dla ludzi.
Tak problem parkowania przedstawiony został w komunikacie prasowym akcji:
„W wielu miejscach stolicy chodniki są zablokowane, bo stoją na nich zaparkowane samochody. Co zrobić, żeby oddać trotuary pieszym? Jak obalić tyranię zmotoryzowanych? Na te oraz wiele innych pytań redakcja „Gazety” będzie się starała odpowiedzieć podczas dwutygodniowej akcji „Parkuj po ludzku”. W dyskusji wezmą udział przedstawiciele urzędów i miasta, piesi i zmotoryzowani. Do akcji mogą przyłączyć się też wszyscy, którzy chcą wypowiedzieć się na ten temat – redakcja „Gazety Stołecznej” czeka na listy, komentarze oraz zdjęcia od czytelników pod adresem: stoleczna@agora.pl.”
Nasz wkład w akcję „Parkuj po ludzku”
Już drugiego dnia akcji „Parkuj po ludzku” mieliśmy przyjemność zagościć na pierwszej stronie stołecznego wydania „Gazety Wyborczej” ze zdjęciem naszego autorstwa, które publikujemy powyżej. Pochodzi z ulicy Tadeusza Boya-Żeleńskiego, będącej ulicą graniczną między Śródmieściem a Mokotowem. Co ją wyróżnia to fakt, iż 100% samochodów parkuje na niej z naruszeniem przepisów. Idąc od strony Pl. Unii Lubelskiej auta parkują skośnie zamiast równolegle do jezdni, nie pozostawiając niekiedy miejsca na chodniku na przejechanie wózkiem. Dalej stoi zaś znak B-36 (zakaz zatrzymywania), za którym na stałe parkuje kilkanaście samochodów.